wtorek, 16 stycznia 2007

Wdech. Wydech. Wdech. Wydech.

Oddychaj.
Spokojnie.
Wszystko pod kontrolą.
‘To drżenie rąk.
I serca kołatanie.

Nie skarżę się. Myślę, że akceptuję.’
( Hey )


6 minut słońca.
Pomalowałam paznokcie.
Ubrałam zielonkawe cienie.
Uwolniłam włosy, nawlekam je na palce.

Biegnę, tylko…
dokąd?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz