wtorek, 21 marca 2006

Chaos. Wszędzie.

Łyżeczka kawy, dwie kostki cukru, gorąca woda, mleko z lodówki. Papieros na balkonie, moje rytualne ‘Madź, ale nie idźmy na razie do pokoju, posiedźmy tu jeszcze’ i niekończące się rozmowy o bieżących wydarzeniach, planach, w tym obowiązkowo Artur, wakacyjny wyjazd nad morze i rozmyślania łódzko-warszawskie. 
.
Dookoła wszechobecny bursiany burdel, do którego zresztą sama przyczyniam się ostatnio w stopniu mistrzowskim. Rozmemłane łóżko z rzuconym niedbale mundurkiem i zmiętoloną piżamą, ręcznik na oparciu krzesła, parapet zawalony książkami i niezliczoną ilością kserówek, do tego zdjęcie rodziców, rodzeństwa, zasuszona róża od Artura i walentynkowa świeczka, kwiatki, na szafce słoik z majonezem, dwa jabłka, butelka mineralnej, zeszyty, książki, kserówki, kserówki, kserówki, długopisy, aparat, mapa Warszawy, szczotka do włosów perfumy pusty kubek krem do rąk balsam nawilżający, czarny tusz do drukarki, wapno w tabletkach na alergię, discman i pół tabliczki czekolady, wydruk z bankomatu, paragon ze sklepu, rozwalone płyty, burdel, burdel, burdel. Pod spodem zepsuta szuflada z której wywalają się tampony subtelle i proszek do prania. Do tego przywiędły hiacynt. Czekająca na Arsena klatka. Kable. Reklamówka. Misiek. Poduszka. Glany. Plecak.
Cały mój kącik, plus ściana i szafa pozalepiane rzeczami ważnymi – rysunkiem Anki sprzed ponad dwóch lat, Nosowską, Grabażem, pocztówkami z wystawy Erwina Olafa, biletem z grudniowego koncertu Heya, sceną z ‘Nieba’, ‘Pokojem samobójcy’ Szymborskiej, nieaktualnym planem lekcji, czymś tam jeszcze.
I na środku łóżka z plecami przykrytymi kołdrą ja, laptop, kubek z kawą, w tle muzyka której nie mogę słuchać, nie mogę bo albo lubiliśmy słuchać jej razem, albo on ją lubił, albo lubię ją ja ale kojarzy mi się z nim.
I jak mam nie myśleć?

‘I hurt myself today
to see if I still feel
I focus on the pain
the only thing that's real…’
( ‘Hurt’ NIN )
.
Po szkole pędem na korki. Katuję francuski.
Siebie przy okazji.
.
Jest mi zimno.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz