niedziela, 18 lutego 2007

‘Rzeczywistość tu jak nieczynne neony, siwe z dymu balejaże…’

‘Ktoś powie, że starych ran się nie rozdrapuje, a do tej samej rzeki mimo wszystko się nie wchodzi, bo skoro coś się skończyło to jest końcem i nawet za rok czy dwa, tym końcem pozostanie.’
( wydrukuj.ownlog.com )


Pewnie to już dla ciebie zupełnie bez znaczenia, A., jutro minie rok od chwili, w której odszedłeś.
Mam nadzieję, że jesteś szczęśliwszy gdzieś tam, beze mnie.

/Pozapominałam wszystko.
.
.
.
Każdy dzień podobny do poprzedniego, zlane w jednolitą masę.
Chciałam napisać dużo więcej, bo zdarzyło się, w domu.
Jestem pełna strachu.
Nie powiem nic, będę wycierać łzy rękawem.
Chować w równo zapisanych na wykładach kartkach, odpływać w dźwiękach.

Szarość dookoła, chłód we mnie.
.
Nie czekam już nawet na ciebie, mój Książę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz