środa, 1 lutego 2006

Licznik zatrzymał się na liczbie 659 dni. To było bardzo intensywne 659 dni. To było bardzo niesamowite 659 dni. To było nasze 659 dni.
Było.
Ciągle jeszcze nie rozumiem. Skoro było dobrze, skoro mimo wszystko było znów tak dobrze. Dlaczego…
Nie rozumiem i nie wiem, czy będziemy przyjaciółmi, wiem, że serce mi pęknie jeśli zobaczę cię z inną, wiem, że zawsze się tego bałam.
Wiem, że bardzo cię kocham.
Doceniam szczerość. Że nie chcesz mnie okłamywać. Że jest ci przykro. Że wiesz, że mnie ranisz.
Jak jeszcze nikt, nigdy. Nigdy tak mocno.
Że bardzo cię kocham i nie wiem kiedy i jak to wszystko się zabliźni.
Że gdybym wiedziała, że kilka godzin po tym jak kochaliśmy się i było tak dobrze, że gdybym wiedziała…
Nic nie mogę już zmienić. Zapamiętam to, że nie wiesz.
Ja też nie rozumiem.

I tęsknię.
I ja też chcę być sama.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz