czwartek, 15 marca 2007

Stuku puku.

Brzmię inaczej w nowych pantofelkach na niewielkim obcasie. Iskra jeszcze nie poznaje, szczeka, gdy wracam, póki nie usłyszy zgrzytu klucza w zamku.

stuku-puku.

Mam robaczka w głowie, robaczka, co czasem mówi brzydkie rzeczy, czasem robi stuku-puku i zżera od środka. Ktoś tak kiedyś do mnie mówił, - robaczku, pieszcząc głosem, wplatając palce w moje włosy, głaszcząc.

stuku-puku.

Zaśnij, robaczku, zaśnij, paniKa.

Bez nocnych strachów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz