czwartek, 19 kwietnia 2007

Żyję, oddycham, pełniej.

‘…codzienne późniejsze
wstawanie
i twoje imię
na zaparowanej stronie
mojego odbicia’
( *** )


Czasem niespokojna, ale - to mija, słabnie proporcjonalnie do zwiększenia ilości pozytywnych chwil. Chcę jechać z Dominikiem nad morze. Biegać po plaży, rysować palcami na mokrym piasku, zanurzyć w wodzie dłonie, robić zdjęcia chmur. Dużo się śmiać, spacerować na krawędzi brzegu, szaleć, tańczyć z Huraganem.
.
A ty mów, pisz, myśl co chcesz.
Mi jest dobrze, ja jestem egoistycznie i obrzydliwie szczęśliwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz