wtorek, 17 kwietnia 2007

‘Tęsknota to jest takie zło, co atakuje z czterech stron…’

Po tygodniu spędzonym z drugą osobą, zagracony pokoik wydaje się być pełen pustki. Bezcelowo patrzę w monitor, zerkam w książkę, miotam w sobie, aż wreszcie nie mogąc wytrzymać w zamknięciu, wychodzę z psem. W parku słońce grzeje nagie ramiona, świeci w oczy, fioletowa bluzka przyciąga obcy wzrok, kręci się w głowie od kwitnących słodko drzew.

Kilka dni temu siedzieliśmy tam razem, przytuleni na odrapanej ławce.
Czas płynął zbyt szybko.
.
.
.
Weź mnie ze sobą, zabierz stąd, nienawidzę tego miasta, bo całe jest jednym wielkim wspomnieniem, przeszłością. Nie opiszę uczuć, które towarzyszą mi codziennie, kiedy mijam znajome miejsca związane z tamtym życiem.

‘powoli zedrzyj skórę
uwolnij mnie
od rysów tych przeklętych

a kiedy już się spełni
bezkarna tak i naga
przejdę ulicą’’
( Hey )


I będę wolna. Twoja. Nauczę się na nowo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz