sobota, 1 listopada 2003

Zombie ( in my head )

Nie mogę sobie miejsca znaleźć, snuje się po domu zaglądając do wszystkich pokoi szukam sama nie wiem czego bo w sumie nic nie zgubiłam wiec skąd ten niepokój skąd to dziwne uczucie skąd te myśli ponure przeplatające się z totalną obojętnością w stosunku do otoczenia, no skąd, Katarzyno?

Czy to może to kpiąco kopiące ‘ono’ w maminym brzuchu?

Czy to może ta biała świeczka zapalona na grobie Kamila?

Czy to może ten Szymon?

Czy to może ta pała z fizyki, na którą szczerze mówiąc w pełni sobie zasłużyłam?

Czy to może ten okres mi się spóźnia, nie, naprawdę nie myślę, że jestem w ciąży, to tylko takie malutki schizy comiesięczne.

I to kłucie pod lewą piersią to też wymysł mojej wyobraźni.

A ksiądz za pracę na temat ‘kim jest mój bóg?’ ( pisownia zamierzona ) postawi mi niedostateczną, albo wywali za drzwi przy najbliższej okazji.

.

Idę na cmentarz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz