niedziela, 2 listopada 2003

ZNOWU.

Mail od Szymona.

”Jutro możemy być szczęśliwi – jutro możemy tacy być – jutro by mogło być w tej chwili – gdyby naprawdę mogło być!”
‘Odkąd tylko poznałaś Janusza jestem podły, jestem chamski, jestem krnąbrny.... yyy, egoistyczny, nieprzyjemny, bez przerwy Cię poniżam i robię Ci przykrości! Ale oczywiście- Ty nic! Wiecznie wspaniały i ulubiony Szymon! Nie widzisz, że robię to dlatego, żebyś dała sobie spokój i zajęła się czymś, co masz w zasięgu ręki, co jest prawdziwe i osiągalne?! Staram się, jak tylko mogę, żebyś mnie znienawidziła - ale wcale mi się to nie udaje, bo zawsze, prędzej czy później wysyłasz jakiś list albo mail, albo zaczynasz rozmowę! A to dlatego, żebyś zapomniała o mnie raz na zawsze! Masz Janusza - zajmij się nim, zajmij się tym związkiem (i to nie jest ironicznie!). Wybacz, ale z Tobą się nie da inaczej! Gdybym był miły i do rany przyłóż to lubiłabyś mnie, już nawet nie wiem czy kochałabyś, ale na pewno wiecznie byś rozmyślała, zamiast zająć się tym, co naprawdę ważne!!!!!
kiedy tylko zjawił się Janusz - była szansa, że zakochasz się w Januszu i będzie normalnie. Ale nie - zrobiłaś sobie wtedy centralną dramaturgię - 2 facetów - jednego kocham, drugi mnie kocha. Więc najlepiej było w tym trójkącie wyjść na drania, żeby dobrze się ułożyło z tym, co kocha! Bo przyjacielem nie mogę być, bo będę tylko ,,rozpraszał Cię". Znalazłaś sobie faceta, ułożyło Ci się - to bardzo dobrze - mogę sobie odejść w spokoju, nie zauważony przez nikogo, bo w jej oczach jestem podły, chamski, krnąbrny itd. (gdyż odejście jako przemiły Szymon wyklucza się). Ale Ty nie chcesz najwyraźniej, żebym odszedł! I to mnie drażni! Zamiast zacząć z Januszem nowy rozdział w swoim życiu - wolisz odgrzebywać przeszłość i zrywać strupy. A może tak po prostu lubisz?

Zapomniałem o Tobie, bo sądziłem, że z Januszem nie jest Ci źle, że sobie zbudowałaś własny kontekst. A mnie po prostu męczyło ugłaskiwanie na śmierć - potrzebuję zmian, ruchu, gwałtowności - a niestety Ty mi tego nie zapewniałaś. I proszę - znowu sprawiam, że jest Ci przykro!

Jakiż chaotyczny tenże mail! Jeszcze jedna rzecz - jeśli uważasz, że przyjazd do mnie rozwiąże sprawę, jeśli okaże się, ,,że pocę się, kaszlę, nad ranem bolał mnie ząb" i to pozwoli Ci zacząć brave new world to proszę Cię bardzo - przyjeżdżaj! Kiedy tylko chcesz. Mówię serio. Tylko muszę wiedzieć - kiedy? I musisz sobie załatwić jakiś nocleg tu - chyba, że przyjedziesz tak, żeby wrócić do Łodzi tego dnia - autobus bezpośredni do Łodzi jest o 13.

Szymon’


Osiągnął efekt odwrotny od zamierzonego.

Bez komentarza. Po prostu. Ryczę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz