piątek, 31 grudnia 2004

Piękną mamy jesień tej zimy.

Lubię deszcz. Zwłaszcza kiedy leżę w łóżku zakopana w kołdrę i koc po czubek kichającego nosa. Przespałam pół dnia. Sr11mhhcr2222accccccccc (<- to napisała Milva na spółkę z Nitką). Szczury też mają katar i tęsknią za łódzkim pokojem i pełną akceptacją (tutaj mama nadal wrzeszczy na ich widok). A ja za Arturem i nielegalnymi nocnymi wycieczkami na pierwsze piętro. 
.
Wczoraj się dowiedziałam, że dzisiaj Sylwester.
Podsumowanie starego roku?
Urodziła się Ewa. Umarł dziadek.
Odeszłam od Janusza. Jestem z Arturem. Epizod z Dominikiem zepchnęłam do szufladki ‘dawno i nieprawda’.
Szymon mnie olał. Poznałam Cezarego, czy też może - Cezary poznał mnie i nie wiem, czy on tego nie żałuje.
Z Michałem, jak zwykle, prowadzimy absurdalne rozmowy na GG (jakby nie było, mieszkamy w tej samej wiosce i mieście...).
Zaczęłam bawić się kolorami, w chwili obecnej na mojej głowie coś jakby bordowa czerń (a miał być jasny kasztan).
Ułożyły się stosunki z mamą. Z resztą rodziny też lepiej.
Mam szczury (i zaszczurzam kogo się da)!
Wymyśliłam sobie romanistykę i tego się trzymam.
We Francji byłam dwa razy, z czego jeden określam jako kompletną klapę, a drugi zaliczam do tych z serii ‘chcę jeszcze!’.
Dopiero kiedy Maed wyjechała z Łodzi poczułam jak brakuje mi jej niesamowitego śmiechu.
Podoba mi się tegoroczna płyta Pidżamy Porno.
Drażni mnie coraz mniej czasu na czytanie książek.
Koncert Hey’a zaczął się optymistycznie, a zakończył melancholią.
Na chwilę obecną wygrzebałam się z chemii, ale standardowo mam zagrożenie z fizyki.
Uciekłam... z czterech blogów?
Nadal uważam, że I LO jest beznadziejne.
Nie lubię bursy.
Dzięki badaniom psy(-chiatrycznym)chologicznym z uczniami I LO wiem, że klasie postrzegana jestem jako optymistyczna i kontaktowa neurotyczka, z którą się fajnie gada.
Lubię bawić się w kuchni – mama, jedząc mój obiad: córka, wrodziłaś się we mnie, ja też wszystko robię przesolone.
Im dłużej jestem w Łodzi, tym bardziej wydaje mi się, że zostanę w niej na studia.

Poza tym...
‘każdy nowy dzień rodzi nowe paranoje’
i
‘ostatnio krzyczę rzadko’
( Pidżama Porno )


Z nadzieją, że jutro i każdy następny dzień będą lepsze posyłam uśmiech i informuję, że szczury śpią mi w kapturze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz