środa, 18 października 2006

Od pewnego czasu męczy mnie bardzo zła myśl.

‘A jeśli to właśnie Ona i On…?’
.
Stojąc na przystanku przy Piłsudskiego wyjęłam z torby zeszyt i długopis, napisałam wielkimi literami jedno zdanie, po czym podarłam kartkę na bardzo małe kawałeczki i rzuciłam ją z wiatrem.
Zniknęła pod kołami rozpędzonych aut.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz