czwartek, 6 października 2005

’Dzień w którym grzeszą nawet anioły.’

‘Jest między nami gra
gra jak świat stara, jest w głowie dziki szum…

…tacy nikczemni źli widzimy się na ekranach…’
( ‘Wirtualni chłopcy’ Pidżama P. )


Ani słowa, a-n-i słowa.
Zamilcz, zamilcz na zawsze.
’Z Dominikami nie ma rozmów o szczurach.’

Nie ma rozmów w ogóle. Nie muszę się z niczego tłumaczyć. To się stało nudne i uciążliwe. Nie będzie żadnych nas, wybij sobie z głowy, raz na zawsze, mój drogi chłopcze. Czas już porzucić utopijne mrzonki, stańmy wreszcie na ziemi, ile można latać z głową w chmurach bez zapiętych pasów?

Mam dość, gra na dwa fronty nie jest tym, co tygryski lubią najbardziej.
Tylko dlaczego znowu wychodzi, że to ja jestem ta zła?

Och, trudno.
/Żegnaj, huraganie Dominiku…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz