wtorek, 25 października 2005

‘Będzie tak. Oby tak nie było.’

'A oto gwiazdy.
Lśnią z dawną siłą.
Jak gdyby ciebie nigdy nie było.
Może tak było?'
( Josif Brodski )


Myślę znów o tobie, ponieważ za oknem wieje chłodny wiatr, który niesie melancholię i smutek. Ponieważ zapominam. Czasami nawet pozwalam sobie na myśli, że ta czarna płyta z napisem jest urojonym pomnikiem kogoś. Ktoś jest postacią abstrakcyjną. Nie istnieje w zakurzonych zakamarkach mózgu, nie bywa przywoływany skowytem wspomnień. Nie mami znajomym zapachem, pomyloną barwą głosu. Jego zdjęcia przestają powodować ostry skurcz. Nie plącze rozgorączkowanych myśli.
Ponieważ ktoś jest postacią abstrakcyjną. Nie jest tobą.
Świadomość tego, że ktoś składa się z oblepionej robactwem martwej tkanki nie boli. Zaplątana w koszmarze wizja nienaturalnego grymasu i sznura na szyi nie przyprawia o paniczne poczucie lęku.
Ponieważ ktoś jest postacią abstrakcyjną, obcą, odległą.

Ty –
składasz się z wielu zdań wyrytych po wewnętrznej stronie serca.

'Między nami popłyną
miesiące, potem lata. Szeroką strugą,
korytem głębokim. Mętna rzeka, gęsta jak krew.
Niespiesznie. Będzie cicho, coraz ciszej, ciemniej.

Czas nie skrzepnie.
Jest nie do zatamowania.
Wszak płynie z żywego źródła rany.

Obmywa cierpliwie grudki
pamięci. Każdą, długo, skutecznie

aż do kości
milczenia.

Ten
wiersz
jest
zamiast
krzyku'
( ks. Jerzy Szymik )


/ 'Miejsca dla niecierpliwych w niebie nie ma'...?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz