czwartek, 21 września 2006

Co lubi pracująca po 12 godzin 19letnia kobieta?

Kawę z mlekiem i pełen troski babciny obiad.
Dotyk szorstkiego kociego języczka na posiekanych drutem dłoniach i ciepło mruczącego futerka grzejącego nogi.
Zmywający zmęczenie prysznic.
Czas, w którym wsuwa się pod chłodną kołdrę, zamyka oczy, a chwilę później czuje na szyi delikatne muśnięcie warg mężczyzny i bezpiecznie obejmujące ją ramiona.
Sen pozwalający obudzić się rano ze spokojem, pocałować go w czoło i uśmiechnąć mimo świadomości, że właśnie zaczynamy kolejny, kończący się odległą nocą – dzień.
.
A teraz chcę zasnąć zanim on przyjdzie, żeby później czując bliskość, cicho wtulić się i wyszeptać 

‘tęskniłam’.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz