wtorek, 12 kwietnia 2005

11.04.2005, wieczór.

Introwertyczne szpilki pod paznokciem.
.
Wielki wkurw na ludzi, bursę, szkołę, fizykę i pół świata.
.
Powoli staję się mistrzynią zdrapywania tępym nożem lekko przyschniętych strupów.
Nie chcę ubiegłorocznych wspomnień.
.
Mamo, zadzwoń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz