poniedziałek, 26 marca 2007

PaniKa, idiotka.

Cierpię na syndrom braku jednego dnia. Weekendy za krótkie, tak jak noce. Problemy ze wstaniem z łóżka i wyjściem na uczelnię od samego początku. Zwyczaj wyniesiony z liceum. Żadna nowość.
Jestem na siebie zła, dobrze wiem, jakie są skutki i konsekwencje. Potem żałuję i nic z tego nie wynika, że trzeba było. Martwienie się na zapas to moja specjalność, ale dziwnym trafem w kwestii własnej edukacji wykazuję daleko posunięty debilizm.

Tak tak, na pewno, jeśli dziś zostanę w domu, nadrobię zaległości i się wszystkiego pięknie nauczę, potem pójdę na konsultacje, elegancko zaliczę.
Pytanie, kogo chcę oszukać.
.
.
.
‘Codzienne torowanie sobie drogi w kleistej masie,
która siebie nazywa światem’
( J. Cortazar )


Nie wychodzi mi ostatnio.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz