Nie można odwlekać tego w nieskończoność, myślała, nie można, razem z
mijającym czasem będzie coraz trudniej, zacznie się wytwarzać to pieprzone przywiązanie
i przyzwyczajenie, zacznie być żal tego, co jeszcze mogło się zdarzyć,
więc chyba lepiej, rozsądniej…
Dzisiaj.
.
.
.
Nic nie dzieje się tak po prostu.
Ale nie chodzi o to, że było mi źle. Nie było.
Tylko nie widzę sensu zapętlania coraz głębiej w więź, dla której nie ma optymalnej wersji przyszłości, bo przyszłość z Huraganem mogła by rysować się pięknie, ale kiedy swoje 3 grosze zaczynają do nas dokładać wszyscy dookoła, giniemy...
.
.
.
Jestem biedronką, jestem wolną kobietą, jestem!
/Jestem i czas wreszcie złapać wiatr w żagle.
Dzisiaj.
.
.
.
Nic nie dzieje się tak po prostu.
Ale nie chodzi o to, że było mi źle. Nie było.
Tylko nie widzę sensu zapętlania coraz głębiej w więź, dla której nie ma optymalnej wersji przyszłości, bo przyszłość z Huraganem mogła by rysować się pięknie, ale kiedy swoje 3 grosze zaczynają do nas dokładać wszyscy dookoła, giniemy...
.
.
.
Jestem biedronką, jestem wolną kobietą, jestem!
/Jestem i czas wreszcie złapać wiatr w żagle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz