niedziela, 10 grudnia 2006

Niedziela pełna ciepła.

Babunia przywiozła smak domu. I sztandarowe stwierdzenie, że wcale o siebie nie dbam.
.
.
.
A później pachniało już tylko cynamonem i rozgrzanym ciałem, po którym delikatnie błąkały się opuszki palców.
(Bardzo dokładnie staram się ukryć smutek.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz