Obudowuję się murami obronnymi, barykady ze słuchawek i książki.
Nie obchodzicie mnie wcale.
/Udawanki.
.
Pies liże ucho kota, kot liże ucho psa. Szczur się przeciąga, ja zapalam kolejnego fajka, wgapiona w okno. Gdzieś mi miga wspomnienie sprzed dwóch dni, kiedy mijałam w autobusie pewien warszawski przystanek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz