czwartek, 8 lutego 2007

Nie mam siły na zabawę w.

Ciągle niedospana, taplam się w śniegu. Obserwuję zakochanych na ulicach, niedobrze mi od ich szczęścia, zapatrzenia. Rzygam tą czułością. Odwracam twarz i mam bardzo brzydkie myśli.

Obudowuję się murami obronnymi, barykady ze słuchawek i książki.
Nie obchodzicie mnie wcale.

/Udawanki.
.
Pies liże ucho kota, kot liże ucho psa. Szczur się przeciąga, ja zapalam kolejnego fajka, wgapiona w okno. Gdzieś mi miga wspomnienie sprzed dwóch dni, kiedy mijałam w autobusie pewien warszawski przystanek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz