‘Skoro
już wchodzisz zdejmij buty
dobrze się zastanów nim obudzisz mnie
w moim ciele ostre kolce tkwią zatrute więc
jeśli dotkniesz choćby lekko to popłynie krew
pokój własny mam
kto wejdzie bez pukania
teraz straci twarz
nadszedł taki czas
że wreszcie płomień
pod mym stosem całkiem zgasł’
( ‘Własny pokój’ R. Przemyk )
Do nikogo nie należę. Nie jestem niczyją własnością.
Robię to na co mam ochotę, nie przejmując się zupełnie tym, co czujesz, ty, on.
Liczę się tylko ja, sama.
Może podświadomie się bronię, a może zwyczajnie tak lubię.
.
Impreza u sąsiada z piętra niżej, blok drży.
Atmosfera, klimat.
Wysiadam.
Fonetyka wybitnie nie wchodzi, rzygam transkrypcjami.
Dodatkowo kolejna próba rzucenia fajek, podejście nie-wiem-które. Uznałam, że
popielniczka świetnie pełni funkcję dekoracyjno-użytkową.
Trzymam w niej kolczyki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz