.
‘Przyjedź rano. Rano, znaczy wcześnie.
W i e m, że twoje rano bywa w okolicach popołudnia.
Rano, k., jest dużo pracy.’
- zadzwoniła mama burząc plany niedoszłego znów kina.
.
.
.
Hm, ja przepraszam, czy w tym łóżku znajdzie się kawałek miejsca dla człowieka, sztuk jeden? Ach, rozumiem.
Nie bardzo.
W sensie – pańcia instaluje się w fotelu, nogi na ławie, filiżanka.
Faja, The Killers, pomarańcze.
Pseudointelektualizm.
Nie stać mnie na nic więcej.
‘Przyjedź rano. Rano, znaczy wcześnie.
W i e m, że twoje rano bywa w okolicach popołudnia.
Rano, k., jest dużo pracy.’
- zadzwoniła mama burząc plany niedoszłego znów kina.
.
.
.
Hm, ja przepraszam, czy w tym łóżku znajdzie się kawałek miejsca dla człowieka, sztuk jeden? Ach, rozumiem.
Nie bardzo.
W sensie – pańcia instaluje się w fotelu, nogi na ławie, filiżanka.
Faja, The Killers, pomarańcze.
Pseudointelektualizm.
Nie stać mnie na nic więcej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz