Marudzisz, Buniu, buziak w policzek przelotem na dowidzenia i biegiem na
przystanek.
W plecaku jak zawsze mały album ze zdjęciami w ciemnoszarej okładce.
.
I dzisiaj w południe jeszcze chwaliłam się mamie smsem czwórką plus z polskiego i piątką z historii, i jeszcze było ‘super’, a wieczorem podczas wieczoru u Amandy telefon, że babcia leży na chirurgii, że atak, że trzustka.
Wbiło mnie w krzesło.
.
BaBuniu…
/tak strasznie, strasznie zimno/
W plecaku jak zawsze mały album ze zdjęciami w ciemnoszarej okładce.
.
I dzisiaj w południe jeszcze chwaliłam się mamie smsem czwórką plus z polskiego i piątką z historii, i jeszcze było ‘super’, a wieczorem podczas wieczoru u Amandy telefon, że babcia leży na chirurgii, że atak, że trzustka.
Wbiło mnie w krzesło.
.
BaBuniu…
/tak strasznie, strasznie zimno/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz