sobota, 18 listopada 2006

Czarno czarna.

‘Najbardziej lubię
czarne wstążki w czarnych włosach
i czarnej szminki ślad
na czarnych papierosach

Mam same czarne myśli
czarny jest mój cień…’


Same czarne myśli. Czarna bluza ze Strachami i czarne dżinsy.
Od wczorajszego koncertu, poprzez smutek na bisach, samotne pół nocy spędzone w towarzystwie Dominika i Anety, smętny poranek, nijaki dzień.
Gdzieś tam niby radość, że w domu, tuląca się Ewa i jej ‘tęśkniłam za tobą!’.
A ja taka podła, z bolącym gardłem i rozpalonymi policzkami krzyczałam na nią popołudniu, bo uparła się żeby przeszkadzać mi w czytaniu lektury.
Denerwuję się, ochota na fajkę za fajką.
.
Mocno niewyspana.
Dygoty.
Dygo dygo ty.
- Zakręt… niebezpieczny.

/niewypowiedziany smutek/
.
.
.
Sapkowski miał rację
- Nie pomyl nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz