sobota, 24 czerwca 2006

Zmęczenie błyszczy mi w szaronijakich oczach.

Zasypiam, pomiędzy przebłyskami o minionych rozmowach, narkotycznych ucieczkach, linach holowniczych, nie zagojonych bliznach, słowach niezgodnych z myślami, tęsknotach, zawiedzionych nadziejach, chwilami też o koncertach na których mnie nie było.
Brak zrozumienia tego wszystkiego co wydarzyło się później.
.
Szaronijakie oczy chowam
pod-powiekami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz