‘Szaleńczy
pocałunek na środku pustego 104.’
Też kradliśmy kiedyś fragmenty przestrzeni publicznej, i
był balkon i korytarz na drugim piętrze. I wypędzanie przez Magdę, Lucynkę,
pana Henryka.
…i na trzecim, i na pierwszym.
I zapach, ten zapach.
I ogień.
.
Zasupłana.
Chwytam oddech.
Boleśnie.
…i na trzecim, i na pierwszym.
I zapach, ten zapach.
I ogień.
.
Zasupłana.
Chwytam oddech.
Boleśnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz