Wypłakałam oczy, ale myśli zostały.
Zadzwoniłam do Niego, żeby powiedzieć dobranoc, i że deszcz u mnie pada, wymieniliśmy się słowami podziwu dla Natalii – Laureatki, a później odezwała się cisza.
.
Ciągle naiwnie śnię, że zasypiam w nim kiedy deszcz
gra kołysankę na dachu, a my w pokoju na poddaszu, w moim łóżku, które
przestało być tylko moje podczas jednej z tamtych nocy razem z jego słowami,
głosem, dotykiem i rzucającym cienie na ścianie chwiejnym płomykiem czerwonej
świeczki. Zadzwoniłam do Niego, żeby powiedzieć dobranoc, i że deszcz u mnie pada, wymieniliśmy się słowami podziwu dla Natalii – Laureatki, a później odezwała się cisza.
.
.
- ‘Ty zawsze wydajesz mi się taka dorosła, o wiele bardziej, niż inni’.
Chmiel obiecuje szeptać zaklęcia za moje suche rzęsy i szczęście.
.
Artur nagle tej niby ‘dorosłości’ się przestraszył, i niby że on jest jeszcze ciągle ‘dziecinny’. Szkoda, że nie powiedział tego dwa lata temu, kiedy wybrałam właśnie jego, bo wydawał mi się poważniejszy niż wszyscy – i był taki. Co takiego się stało, że nagle czuje się mniej dojrzały niż rok, dwa lata temu?
.
Może jestem starą duszą. A może chodzi o to, że
‘Ty i ja, ofiary
przedwcześnie odciętej pępowiny…’
( ‘O nas’ Nosowska )
/chcę dziś milczeć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz