.
Jako że słowo pisane zawsze oddziaływało na mnie mocniej niż wszystko inne…
/to jest mobilizacyjny kop w dupę/
/to jest ostry wjazd na ambicję/
/to jest trzeźwiące spostrzeżenie, że jak tak dalej pójdzie, to mogę zapomnieć o jakichkolwiek studiach, a co dopiero marzyć o tych, które chcę/
Do dzieła, do dzieła! Przecież potrafię i kiedyś bywały ciągle takie noce, kiedy tata stanowczo musiał zabierać umęczoną i rozgrzaną lampkę, a ja niekoniecznie ucząc się, ale czytając, pochłaniając książkę marudziłam, że zostało mi tylko kilka rozdziałów do końca i jeszcze jeden, jeszcze dwa, jeszcze kilka stron i już idę spać, już idę, idę, dobranoc tato, i wygrzebuję z szafki latarkę i…
.
Ewa tworzy pałac z klocków dla plastikowego kota, zadziwiające, ile energii i hałasu wymagają takie prace budowlane. A ja wyciągam notatki… Czas obudzić głód wejścia głębiej w specyfikę trybu subjonctif.
Jako że słowo pisane zawsze oddziaływało na mnie mocniej niż wszystko inne…
/to jest mobilizacyjny kop w dupę/
/to jest ostry wjazd na ambicję/
/to jest trzeźwiące spostrzeżenie, że jak tak dalej pójdzie, to mogę zapomnieć o jakichkolwiek studiach, a co dopiero marzyć o tych, które chcę/
Do dzieła, do dzieła! Przecież potrafię i kiedyś bywały ciągle takie noce, kiedy tata stanowczo musiał zabierać umęczoną i rozgrzaną lampkę, a ja niekoniecznie ucząc się, ale czytając, pochłaniając książkę marudziłam, że zostało mi tylko kilka rozdziałów do końca i jeszcze jeden, jeszcze dwa, jeszcze kilka stron i już idę spać, już idę, idę, dobranoc tato, i wygrzebuję z szafki latarkę i…
.
Ewa tworzy pałac z klocków dla plastikowego kota, zadziwiające, ile energii i hałasu wymagają takie prace budowlane. A ja wyciągam notatki… Czas obudzić głód wejścia głębiej w specyfikę trybu subjonctif.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz