Aktualny nastrój - dół za dołem i dołem pogania.
Nie sądziłam, że to może być prawda, ale - poważnie, z chwilą, w której zobaczyłam ledwie wybarwioną bledziutką drugą kreskę na teście ciążowym, stałam się mamą. Tymczasem w ostatnich dniach moja świadomość została porażona iluminacją - już nigdy nie przestanę się bać.
/a może to tylko efekt rozbuchanych hormonów i poczucia, że mój mąż nie jest w tym ze mną tylko gdzieś bardzo upiornie daleko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz