( ‘Gra w klasy’ J. Cortazar )
Masz rację. Sentyment do niego zawsze we mnie tkwił, on się głęboko we mnie zakorzenił i chociaż zima była długa... Myślałam już, że zniknął na zawsze. Ale przyszła wiosna. Jednak.
Więc pozwolę mu rosnąć, po to, by się zdziwić, albo wyrwę go z korzeniami. I dla pewności ranę posypię solą. Przy czym jedno drugiego nie wyklucza.
Poczekam. Zobaczę.
A na razie piszę. Mówię. Jak zwykle chaotycznie i za dużo.
Masz rację. Sentyment do niego zawsze we mnie tkwił, on się głęboko we mnie zakorzenił i chociaż zima była długa... Myślałam już, że zniknął na zawsze. Ale przyszła wiosna. Jednak.
Więc pozwolę mu rosnąć, po to, by się zdziwić, albo wyrwę go z korzeniami. I dla pewności ranę posypię solą. Przy czym jedno drugiego nie wyklucza.
Poczekam. Zobaczę.
A na razie piszę. Mówię. Jak zwykle chaotycznie i za dużo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz