I nie
wiem, czy bardziej mi zimno z wierzchu, czy gorąco od środka. To pewnie wina
tej przesłodzonej herbaty ze szczyptą babcinej szorstkiej czułości.
.
Deszcz nie pada. Słońce nie świeci. Pogoda zaprasza do łóżka. ‘Ucz się,
dziecko’. Dziecko ma dziś wieczorem dodatkowy angielski ( tak, trzeba stawiać
na języki obce, dlatego jeszcze kurs niemieckiego i francuski, mnóstwo mnóstwo
). Ale dziecko zapomniało słownika. Dziecko zapomniało o wszystkich słownikach,
które posiada. Przejęte godzeniem się z A. I te słowniki zostały w bursie, a ja
nie umiem przetłumaczyć niektórych phrasal verbs.
.
Wróciłam. Tak naprawdę to od samego początku nie było serio. Żadne ‘nie chce
już z tobą być’ i żadne ‘nie myśl już, zapomnij mnie’ ( ambitne, bo
trudno trochę nie widzieć kogoś mijanego milion razy w szkole i mieszkającego 2
piętra wyżej - niżej ). Wróciłam... Być może dlatego, że tak mi wygodnie. Być
może dlatego, że nie lubię być sama. A być może kocham. Chociaż to już może
takie trochę przyzwyczajenie. Mimo wszystko pewnych rzeczy nie powiem głośno.
Dlatego nie jestem zwolenniczką opcji ‘prawda i tylko prawda, w oczy prosto
zawsze i bezwzględnie’. I na ostatniej wychowawczej nie miałam ochoty brać
udziału w dyskusji. Obawiam się, że zbyt wiele osób mogłoby nie zrozumieć o co
mi chodzi.
Czasami lepiej kiedy...
‘na pierwszym planie było zrozumiałe kłamstwo, a w tle niezrozumiała prawda’
( ‘NLB’, M.Kundera )